6 sty 2014

Rozdział 6 A co myślisz że ja tak łatwo odpuszczę ?

Następnego dnia ranek

Violetta

Obudziłam się wtulona Leona mogłabym się tak budzić codziennie, uśmiechnęłam się promiennie , wzięłam do ręki mój telefon i sprawdziłam godzinę . Była 8:00.
- Leon wstawaj - szepnęłam mu do ucha 
- Jeszcze pięć minut - powiedział zaspany . Ja nie dałam za wygraną , wzięłam poduszkę i walnęłam go z całej siły . On od razu wstał jak poparzony do pozycji siedzącej .
- Za co to ?
- Za to ,że nie chciałeś wstać.
- O nie zemszczę się - powiedział i zaczął mnie łaskotać 
- Nie ..... Le  ... Leon .... p.... p....przestań ! - krzyknęłam , on nie przestawał mnie łaskotać. W końcu , znalazł się na mnie , przypomniało mi się jak pierwszy się pocałowaliśmy . 
- I co teraz ?? - zapytał uwodzicielsko
- Teraz powinieneś mnie pocałować - odpowiedziałam z uśmiechem
Uśmiechnął się do mnie , i pocałował bardzo namiętnie.
- Wiesz mogło by być tak codziennie.
- A może przenocujesz dzisiaj u mnie ?- zapytał poruszając zabawnie brwiami
- No nie wiem jak ładnie poprosisz. - Odpowiedziałam z uśmiechem, przybliżył się do mojej szyi zaczął ją całować ja odchyliłam głowę żeby mu to ułatwić i lekko pomrukiwałam.
- To jak pojedziesz do mnie ? - zapytał między pocałunkami 
- Jak tak ładnie prosisz- Odpowiedziałam z uśmiechem
- No to jedziemy do mnie teraz ?-zapytał
- Nie, przykro mi ale muszę iść na wywiad.
- A o której skończysz ?
- Zależy ile będzie pytań .
- No dobrze to zadzwonisz do mnie to po ciebie przyjadę dobrze?
- Jasne , a przypomniało mi się ,że mówiłeś ,że masz siostrę chętnie ją poznam.
No to pojedziemy do niej jak będziesz u mnie . Pocałował mnie i zszedł ze mnie.
- Ja lecę się przebrać bo za chwilę Emilly będzie narzekać
- Dobrze ,a ja zrobię śniadanie.
- Oki - poszłam się umyć , a później przebrać i umalować.Kiedy byłam już gotowa do mojego pokoju ktoś zapukał . Podeszłam aby je utworzyć . Ujrzałam Lu . 
- Hejka - zaczęła
- Hej Lu! Co tam u Ciebie?
- Dobrze a u ciebie ? Nie przeszkadzam ?
- Też dobrze, a nie ,nie przeszkadzasz! Wchodź
- Jak Ci się spało ?
- Wyśmienicie! a tobie ? 

- Też dobrze , a właśnie czy ty i Leon ?
- No co?? Ja i Leon co? - Zaśmiałam się
- Czy między wami coś jest chyba nie bił się z Diego o Ciebie bez powodu prawda ?
- No nie bił się bez powodu ,no bo my.. no..
- Wy co ? - zapytała , a ja nie wiedziałam co powiedzieć
- Viola powiedz , znamy się tyle lat
Nagle przyszedł Leon. Uratował mnie! 
- Śniadanie na stole kochanie - powiedział - A ty to.. - Zwrócił się do Ludmiły
- Najlepsza , przyjaciółka Violi Ludmiła Ferro
- A to ty jesteś tą słynną projektantką? Leon Verdas miło mi. - Przedstawił się
- Mnie również. A dla Violi to ty jesteś..- przerwała
- Chłopakiem - Odezwał się Leon
- A od kiedy się spotykacie ?
- Yyy od wczoraj . - Odpowiedziałam 
- A ty mi nic nie powiedziałaś ?!
- No bo obiecałam Leonowi i nic Ci nie powiedziałam - Spuściłam głowę
- No dobrze wybaczam ci , ale jak jeszcze raz tak zrobisz to się obrażę
- Dobrze - odpowiedziałam już uśmiechnięta 
- No zbieraj się kochana bo niedługo wychodzimy - powiedziała Lu - O nie Viola się nigdzie nie ruszy bez śniadania - Odpowiedział Leoś 
- Dobrze tylko szybko bo Emilly już czeka.-Powiedziała Lu i wyszła , a ja z Leonem usiedliśmy do stołu
Leonek zrobił naleśniki z bitą śmietaną i owocami . Do tego sok pomarańczowy
- Jak ty świetnie gotujesz !- Zachwyciłam się tym jak on dobrze gotuje. Jak będziemy mieszkać razem to on będzie gotować.
 - Dziękuję. - Odpowiedział
- A opowiedz mi coś o sobie i twojej rodzinie
- No więc tak. Mam siostrę Annabeth która cię wprost uwielbia. Prosiła mnie żebym poszedł z nią na ten pokaz ale ja nie chciałem. I teraz mam ochotę ją uściskać za to że mnie zabrała tam. - Odpowiedział 
- A dlaczego ?- Spytałam
 - Bo tam spotkałem Ciebie - odparł z uśmiechem.
- Oooo , ja też muszę jej podziękować
- No to będziesz miała okazję. A co do rodziców to tata ma na imię James i jest inżynierem , a mama ma na imię Emma i jest nauczycielką śpiewu
- No to nieźle ! Nie mogę się doczekać kiedy ich poznam! Wiesz Leoś śniadanie było pyszne ,ale ja już lecę, pa kotek ,kocham cię! - Dałam mu całusa i wyszłam
- No nareszcie Violu , chodźmy bo się spóźnimy - powiedziała Emilly
- Tak chodźmy ,przepraszam za spóźnienie
- Mam nadzieję ,że jesteś przygotowana na każde pytanie ?
- Tak na sto procent!
- Jestem z Ciebie dumna ! A jak tam Leon ?
- A z nim to wszystko dobrze! - Odpowiedziałam z uśmiechem
- To dobrze , a właśnie jutro spotykamy się z Diego , Leonem i jego menadżerem żeby wyjaśnić wczorajszą bójkę
- Ale to nie jest wina Leona!? Ale dobrze powiem to Leonowi.
- Violu ,mi chodziło o to ,że menedżer Leona chce zgłosić sprawę do sądu , a my nie chcemy zamieszania prawda ?
- Tak prawda może Leon go jakoś namówi żeby tego nie zgłaszał.
- Mam nadzieję , bo nie będzie dobrze jak media by się o tym dowiedziały
- No nie było by dobrze dla mnie jak i dla nich
- Dobrze Violu wsiadaj do samochodu ja jeszcze tylko pójdę po tłumacza
- Dobrze już wsiadam
Po 20 minutach byłyśmy na miejscu
Weszliśmy do wielkiego budynku tam od razu zaprowadzili mnie i tłumacza na miejsce wywiadu . Przywitaliśmy się z prowadzącym i powiedzieli że za 5 minut zaczynamy.
Wywiad
- Violu powiedz nam czym jest dla ciebie modeling ?
- Modeling to moja praca i pasja. Słowem, idealne połączenie! Podczas pracy na sesjach zdjęciowych lub pokazie mody czuję ogromną satysfakcję. Uwielbiam uczucie zmęczenia po intensywnej sesji.
-Co spowodowało, że przyjechałaś do Nowego Jorku?
- Nowy Jork jest ważnym miastem w branży mody. To tutaj zaczyna się cykl pokazów Fashion Week, wielu wielkich fotografów ma swoje studia,a na każdym rogu odbywa się casting. Jednym słowem jest dużo pracy dla modelek.
- Opowiedz nam jak zaczęła się Twoja przygoda z Nowym Jorkiem?
- Pierwszy raz do NYC przyleciałam trzy lata temu. Pamiętam jak ogromne wrażenie zrobiło na mnie to miasto. W drodze z lotniska wszystko wydawało się takie inne, większe! Pierwszego dnia, za pomocą wspaniałego "jet-lag'a" ( tłumaczenie w jednym ze słowników "złe samopoczucie po podróży lotniczej") wstałam o 5 rano. Nowy Jork tak mnie przerażał, że postanowiłam poczekać, aż współlokatorki wstaną, żeby razem z nimi po raz pierwszy wyjść z mieszkania. Na szczęście szybko oswoiłam się z miastem, które nigdy nie śpi. Na początku nie spałam razem z nim,nie mogłam przyzwyczaić się do nieustannego hałasu, syren, trąbienia, klimatyzacji, krzyków...Jednak i do tego człowiek szybko się może przyzwyczaić.
-Jakie kraje zwiedziłaś dzięki swojej pracy i o jakim miejscu marzysz na kolejną sesję zdjęciową?
-Moją trzecią po modelingu i śpiewie pasją są podróże. Miałam ogromne szczęście bo zwiedziłam spory kawał świata. Pracowałam we Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii,Stanach Zjednoczonych, Włoszech, w Hiszpanii, Grecjii, Niemczech,Portugalii, RPA, Japonii, Chinach, Australii, Nowej Zelandii, Meksyku, Izraelu...
Marzy mi się wyjazd do Ameryki Łacińskiej, szczególnie do Peru..
-Które z tych miejsc było dla Ciebie wyjątkowe i dlaczego?
-Zdecydowanie Nowa Zelandia.Głównie ze względu na niesamowitą naturę i wyjątkowo miłych i serdecznych ludzi. Zaimponowała mi również kultura Maorysów oraz bardzo dobra komunikacja autobusów i pociągów umożliwiająca podróżowanie po tym kraju.
- Gdzie chciałabyś zamieszkać na stałe? Czy myślisz o powrocie do Buenos Aires?
-Nie mam pojęcia. Zobaczymy gdzie zarzucę kotwicę. Jak na razie bardzo dobrze mi "za granica". Napawam się wszystkim co odmienne, egzotyczne i obce. Ale kto wie, na starość może zatęsknię za tym co moje, dobrze znane i bliskie sercu.
- Opowiedz nam trochę o swojej karierze. Dla kogo pracowałaś i dla kogo pracujesz obecnie?
- Jako modelka pracuję już kilka lat. Zaczęłam od wyjazdu do Paryża, następnie Londyn i Nowy Jork. Przed pierwszą podróżą miałam szczęście pracować ze świetnymi argentyńskimi fotografami jak Oliviero Toscani, dzięki niemu moje portfolio było godne rynków zagranicznych. Brałam udział w wielu sesjach do Vogue, Elle, Marie Claire, Abouve, Bon, Madame.Szłam w pokazach takich firm jak Bottega Veneta, Marc Jacobs, Fendi, Moschino, Alexander Wang, Armani, Krizia,a wczoraj Ludmiły Ferro Ostatnio pracowałam dla L'oreal, Elle i Neiman Marcus.
Która z sesji zdjęciowych była dla Ciebie wyjątkowa?
- Sesja do Vogue z Mario Testino.
- Czy byłaś na okładce Vogue?
- Tak, nigdy nie zapomnę uczucia radości, gdy trzymałam w rękach ten numer.
- A który pokaz najlepiej wspominasz?
- Zdecydowanie Fendi na murze chińskim. moja pierwsza podróż do Azji.
- Kto jest dla Ciebie autorytetem w świecie mody?
- Richard Avedon
- Projektanci, których ubrania najchętniej nosisz?
- Marc Jacobs, Balenciaga, Moschino i Sofia Caputo
- Jaka jest moda Nowojorska?
- Zróżnicowana w poszczególnych dzielnicach miasta, oraz porach dnia. Podoba mi się klimat ludzi na Soho. Uwielbiam fakt,iż w przeciwieństwie do zamożnych rodaków w Buenos Aires, w NYC wielu bogatych ludzi ubiera się z klasą i jedynie wprawne oko dostrzeże markę. Lubię swobodę jaką daje fakt, że ludzie nie zwracają uwagi czy strój odbiega od normy.
- Czy masz ulubione miejsce na shopping w NYC?
- Chyba nie ponieważ uwielbiam dużo sklepów 
- Czy uważasz, że pięknym kobietom jest w życiu łatwiej?
- Bycie kobietą jest już samo w sobie pięknem ! 
- Z jednej strony zdecydowanie jest łatwiej. Samochód zatrzyma się przed przejściem dla pieszych, taksówka podjedzie, na lotnisku mężczyzna przymknie oko na kilka kg nadbagażu,ktoś może ten bagaż pomoże wnieść po schodach, czasem usłyszy się komplement. Z drugiej strony kobieta na lotnisku nie przymknie oka na pół kg nadbagażu i będzie kazała za niego płacić, nie można w spokoju poczytać książki w parku, zwiększa się poziom ryzyka podczas samotnych podróży po świecie, wielu kolegów okazuje się bardzo interesownych, ludzie oceniają takie kobiety bardzo powierzchownie, automatycznie przypisując im przymioty jak niski iloraz inteligencji czy brak zainteresowań.
- Zdradź nam jak dbasz o figurę i wygląd.
- Bardzo dużo się ruszam! Uwielbiam wszelką aktywność fizyczną. Podczas wizyty mojej ukochanej Cioci Niny w NYC chodziłyśmy po 16-20 km dziennie. Jeżeli mam czas a pogoda sprzyja staram się wszędzie dojść na pieszo, nie schodząc do średnio atrakcyjnego metra. Jeżdżę na rowerze, chodzę na siłownie, pływam. Staram się unikać białego pieczywa i słodyczy (z tym drugim bywa ciężko) i nie słodzę kawy i herbaty. Kiedy odwiedzam moja wspaniałą Babcię Renię (90), która gotuje najlepiej na świecie (ale do smażenia wspaniałych kotletów używa kostki masła) kiedy nie widzi pozbywam się masła jednorazowym ręcznikiem. Staram się też nie jeść za późno. Ale poza tym jem na co mam ochotę.
Co jest zawsze w Twojej torebce? Takie "must have" bez, których się nie rozstajesz?
- Aparat fotograficzny i pieniądze. Oczywiście komórka. Z " babskich" skarbów: lusterko, błyszczyk, korektor pod oczy, mała szczotka do włosów, tusz do rzęs.
- Jakie cechy charakteru powinna posiadać modelka?
- Powinna być silna, pracowita, uśmiechnięta i wesoła, kontaktowa, otwarta na obce kultury i wyrozumiała wobec różnic między nimi, i najważniejsze....CIERPLIWA!
- Jeżeli nie modeling to...?
- Śpiew
- Czy chciałabyś w przyszłości stworzyć swoją własną kolekcje?
- Raczej nie. Chyba, że kolekcję kilku wspaniałych przyjaciół.
- Wyzwania, cele i plany na przyszłość, które chciałabyś zrealizować?
- Doszlifować śpiew, zwiedzić Indie, Peru i Tajlandię, nauczyć się francuskiego i być lepszym człowiekiem (o ile się da, haha)
- Dlaczego właśnie te kraje i ten język?
- Serce nie sługa 
- No dobrze , a powiedz wczoraj wyszło w gazetach dwuznaczne zdjęcie z Leonem Verdasem to prawda co jest tam napisane ? - zapytał się prowadzący
- Nie, to nie prawda co tam napisali. Co prawda jestem z nim ale nic takiego co tam napisali się nie wydarzyło
- A jeszcze przed wyjazdem mówiłaś ,że jesteś z Diego skąd ta zmiana ?
To bardzo długa historia i bardziej osobista. 
- Rozumiem , a powiedz nam jeszcze czy planujesz zrobić także karierę piosenkarską ?
- Na razie nie, chcę być modelką ale jak z tym skończę chcę nagrać swoją płytę i odbyć trasę koncertową
- Aha , a powiedz co myślisz o aktorce Larze Baroni
- Bardzo ją lubię myślę że jest dobrą aktorką ale nie najlepszą.
- Rozumiem , a powiedz jeżeli jesteś z Leonem Verdasem to przeprowadzisz się do Paryża ?
- Nie, nie przeprowadzam się.
- Aha czyli będzie to związek na odległość ?
- Nie, nie wierzę w związki na odległość. - Zaśmiałam się
- To jak będziecie się spotykać skoro ty mieszkasz w NY ?
- No jak to jak ?On za mną tak szaleję że jedzie ze mną!! - Zaśmiałam się
- Widać ,że za sobą szalejecie , a powiedz co ci się w nim podoba ?
- Wszystko, jest uroczy, ma piękne oczy niczym czekolada, jest strasznym romantykiem no i ma te dołeczki ja się uśmiecha 
- A od kiedy się spotykacie?
- Od niedawna, ale ja czuję jakbyśmy się znali całe życie.
- No dobrze ,dziękuję za wywiad i życzę wszystkiego najlepszego
- Ja również dziękuję i wzajemnie - Pożegnałam się z prowadzącym i poszłam zadzwonić do Leosia
Rozmowa telefoniczna 
- Halo Leon?
- Cześć skarbie skończyłaś już wywiad ?
- Tak kochanie. A co nie oglądałeś? :(
 - Słyszałem co o mnie mówiłaś. 
- Co dostanę za to nagrodę? 
- Spytałam 
- Może - Odpowiedział -
 Dobrze a gdzie jesteś?
 - Już jadę Misiu, za 5 minutek będę, wtedy pójdziemy cię spakować i jedziemy do mnie dobrze?
 - Tak, a właśnie musimy porozmawiać poważnie o tej bujce z Diego ale to nie rozmowa na telefon. 
- Dobrze kotku. Zaraz będę papa Kocham Cię 
- Papa ja Ciebie też
Idealnie po pięciu minutach zjawił się Leon
-Jedziemy ? - Zapytał Leon
- Tak - odpowiedziałam. On otworzył mi drzwi do samochodu. Ja zajęłam miejsce pasażera ,a Leoś kierowcy.
Po chwili byliśmy już pod hotelem tam stało multum paparazzich
Nie zwracaliśmy na nich uwagi.Leon wyszedł z samochodu nałożył na nos okulary przeciwsłoneczne​ ,a na siebie czarną skórzaną kurtkę. Obszedł samochód i otworzył mi drzwi. Złapał za rękę i ruszyliśmy w stronę pokoju. Po chwili byliśmy już w moim pokoju. Leon usiadł na kanapie ,a ja zaczęłam się pakować. Po chwili poczułam czyjeś ręce na mojej tali. Odwróciłam się i pocałowałam go w usta ,bo doskonale wiedziałam że to Leon. On oddał pocałunek lecz ja to przerwałam. - Nie teraz u Ciebie.
On się uśmiechnął się uwodzicielsko.
- Oj nie myśl że tak od razu najpierw musimy pogadać. 
- Ale to możemy załatwić w samochodzie.- Odpowiedział
- Dobrze ,a teraz przepraszam ale idę po kosmetyczkę
Kiedy byłam już spakowana ,poszliśmy w stronę samochodu.Jeszcze stali tam paparazzi. Szybko weszliśmy do samochodu i ruszyliśmy. 
- Skarbie słyszałeś że twój adwokat chce zgłosić sprawę Diega do sądu ?
- Co?! Nic mi o tym nie mówił!
- Powiedział to mojej menadżerce
- Ja nic o ty nie wiem. Pewnie jak przyjadę to mi to powie.
 - Ale Leon wiesz co media powiedzą. Wiesz jakie problemy będziesz miał. To On był bardziej poturbowany niż Ty! 
- Dobrze porozmawiam z Tomasem. Tylko się nie denerwuj. - Uspokajał mnie ,ale mnie to nie pomagało. On to zauważył. Położył swoją rękę na moim udzie i zaczął go masować.Ja trochę się uspokoiłam
- Dziękuję- powiedziałam i go pocałowałam w polik
Po 30 minutach byliśmy pod domem . Był duży i bardzo nowoczesny.

- Wow ale masz śliczny dom -zachwyciłam się
- Dzięki ale i tak muszę go sprzedać
- Dlaczego ?
- Bo wyjeżdżam do Nowego Yorku na zawsze?? A po za tym mam w Paryżu jeszcze jeden domek więc po co mi aż trzy?
Na mojej twarzy zagościł uśmiech
- Dlaczego się śmiejesz ?
- Ja się nie śmieję tylko jestem szczęśliwa , że cię poznałam
- Ja też jestem szczęśliwy. A pomyśleć że mogłem wejść do innej garderoby
- Niom , a właśnie jedziemy po twoją siostrę ?
- Tak ,ale najpierw zaniesiemy twoje rzeczy do mnie
- Oki
Weszliśmy do domu ,a tam co widzę ?! Dom taki czyściutki jakby dopiero go kupił. U Diega było tak jakby tornado tamtędy przeszło
- Ale czysto !
- Ja zawsze mam czysto
- Jesteś zupełnie inny niż Diego
- Nawet mnie do niego nie porównuj
- No nie złość się - rzuciłam ręce na jego szyję
On za to położył ręce na moich biodrach.
 - Jak ładnie przeprosisz! - Poruszył zabawnie brwiami
-Przepraszam- pocałowałam go namiętnie
Jak zwykle oddał mi pocałunek.
- Już nie złościsz się - zapytałam przerywając pocałunek
- Nie już nie
- Wiedziałam
- Ty wszystko wiesz kochanie.
- Jedziemy po twoją siostrę ?
- A nie możemy później ?- Spytał całując moją szyję
- Leoś - powiedziałam szeptem
- Słucham Viluś
- Naprawdę chodźmy się z nią spotkać 
- No dobrze - powiedział zrezygnowany
- Ale później do tego wrócimy obiecuję
- Dobrze kochanie chodź już! 
- A co ty się tak śpieszysz!? Jeszcze przed chwilą nie chciałeś tam jechać!
 - Tak ale czym szybciej tam pojedziemy to szybciej wrócimy do tego czego nie zakończyliśmy- powiedział uwodzicielsko
- Oj Leoś Leoś - zaśmiałam się i poszłam założyć buty .On już czekał w samochodzie. Po chwili znaleźliśmy się pod domem jego rodziców .Leon zapukał do drzwi. Po chwili otworzyła nam jakaś nastolatka.
 - Cześć Debilu- zwróciła się do Leosia - Cześć... V..V.Violetta C..Ca..Castillo?​!
- Hej ,a ty to pewnie Annabeth - wyciągnęłam do niej rękę
- T..t..ta.tak- wydukała
- Oj dobra Anna wpuścisz nas? - Spytał mój chłopak
- Leon ! - krzyknęłam
- No co?!
- Nie bądź tak nie miły . Annabeth - zwróciłam się teraz do siostry Leona - Wszystko dobrze ?
- Tak !
- Możemy wejść ?- zapytałam
- Tak proszę - przepuściła nas w drzwiach i zawołała - Mamo !! Ta małpa przyszła z Violettą Castillo!!!
- Widać ,że nie macie za dobrych relacji z siostrą - zaśmiałam się
- Tak, zawsze jak czegoś chcę to jest milutka, a jak nie to jest taka bo " zabieram jej chłopaka"
- Jak to ?
- No bo my się z nim lubimy wygłupiać, a ona wtedy ,że ja go zabieram na moją stronę mocy
- Oj Leoś , Leoś to teraz ja będę z nią przesiadywać w takim razie - zaśmiałam się
- Nie bo ona mi ciebie zabierze - chciałam coś powiedzieć ale przyszli rodzice Leona
- Dzień dobry państwu - przywitałam się z nimi
- Dzień dobry - odpowiedzieli - A ty jesteś ? - dodał tata Leona
- Violetta Castillo
- Miło mi. 
- Leon co cię tu sprowadza z twoją koleżanką?
- Mamo , tato Violetta jest moją dziewczyną - powiedział dumnie
- Naprawde! Niedowiary mój brat znalazł se dziewczynę! To cud
- Hahah -zaśmiałam się . Leon spiorunował ją wzrokiem
- No co mówię prawdę
- Ta ty zawsze jesteś prawdomówna
- No właśnie widzisz nawet ty mi przyznajesz rację - Leon tylko westchnął
- No dobrze Violu ja mam na imię Emma , a to mój mąż James - przedstawili się rodzice Leona
 - Miło mi 
- No dobrze Annabeth może oprowadzisz naszego gościa po domu ? - zwróciła się Emilly do Annabeth
- Tak !
- Chodź Violu- pociągnęła mnie siostra Leona w głąb domu
- Już idę .
Muszę przyznać ,że jest bardzo nowoczesny
- Opowiedz mi coś o swoim bracie - powiedziałam
- Hmmm co by tu ci powiedzieć żeby cię nie odstraszyć...
- Jest ,aż tak źle ?
- Przekonasz się w swoim czasie moja droga.
- Może - zaśmiałam się - A słyszałam ,że masz chłopaka
- Tak mam!
- Opowiedz mi o nim
- Ale że mam mówić najpierw o Leonie czy o moim chłopaku bo się pogubiłam - zaśmiała się
- Jak chcesz
- No więc tak.. Moim chłopakiem jest Jackob, ma 15 lat. Uwielbia jeźdźić na desce. Zawsze ale to zawsze jak Leon jest u nas to się z nim wygłupia.
Jest bardzo miły na pewno byś go polubiła, jest także wrażliwy i szczery. I za to wszystko go kocham
- Podobny do Leona
- Można tak powiedzieć.
- No widzisz czyli nie jest , aż taki zły
- No niby nie jest.. Ale zabiera mi chłopaka!
- Spokojnie , jakby co to ja z tobą posiedzę
- Ale z tobą nie da się całować! - Zaśmiała się a ja razem z nią
- To prawda , to zrobimy tak jak Leon będzie chciał z twoim chłopakiem wyjść to mu nie pozwolę a jak wyjdzie to będzie miał karę . Zgoda? - Wyciągnęłam do niej mały palec od ręki
- Zgoda - ona złapała go swoim
- Wiesz muszę przyznać że fajna z ciebie dziewczyna! Nie wiem co Leon do Ciebie ma! - Oburzyłam się
- Tak to jest jak się ma durnego brata - zaśmiała się
- Ale kochanego!
- Dla ciebie tak bo jesteś jego dziewczyną
- A ty jego siostrą i powinnaś go też kochać ale na swój sposób! 
- No nie wiem , on jest często nieznośny
- Nie wiem, za krótko go znam żeby wyciągać taki wniosek. Jak na razie pokazał się od tej dobrej strony.
- Na razie -zaśmiała się i w tym momencie zadzwonił do niej telefon
Odebrała i zaczęła się śmiać
Kiedy skończyła rozmawiać zapytałam
- Kto to ?
- Mój chłopak zaprosił mnie dziś na randkę- odpowiedziała uradowana - Ale ja nie mam w co się ubrać - teraz to już panikowała
- Spokojnie pomogę Ci - uspokajałam ją
- Dobrze , dziękuję
- To chodźmy
Doszliśmy do jej pokoju. Zaprowadziła mnie do jej garderoby.Po godzinie wybrałyśmy strój.
- Wyglądasz ślicznie
- Dziękuje to dzięki tobie!!
- Dobrze ! Jeszcze raz ci dziękuję! Przekażesz rodzicom że wyszłam?
- Jasne
- Dzięki! To papa! - Pocałowała mnie w policzek i wyszła
Ja się zaśmiałam i zeszłam na dół do Leona.
- Jestem już - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
- Dobrze, co wy tam tak długo robiliście? - Spytał Leon
- Pomagałam Annabeth przygotować się na randkę
- Na randkę? - Spytał tata Leona
- Tak , przecież ma chłopaka
- No tak, ale nic nam nie mówiła ,że wychodzi- Odpowiedziała pani Emma
- A właśnie miałam państwu to przekazać
- Dobrze, więc ilę już jesteście razem? - Spytał pan James
- Yyyyy - Nie wiedziałam co powiedzieć i spojrzałam na Leona
- Od niedawna - Wymyślił na szybko Leon. Pewnie i tak będą widzieć mój wywiad to się dowiedzą
- No dobrze my chyba będziemy się zabierać prawda Leon ?
- Tak to prawda . - Odpowiedział -
 No dobrze dzieci, trzymajcie się! 
- Krzyknęła mama Leona 
- Tylko Leon dbaj o nią ,a ty moją droga - Zwrócił się do mnie - mam nadzieje ,że nie będziesz taka jak Stephie i będziesz się opiekowała naszym synem
- Oczywiście , będę go pilnować jak oka w głowie-zapewniłam i zaczęłam zakładać buty, a przy tym myślałam kto to ta Stephie
. Postanowiłam ,że zapytam się Leona w samochodzie.Pożegnaliśmy się z rodzicami Leosia i ruszyliśmy w stronę samochodu
- Leon mam do Ciebie pytanie
- Jakie skarbie? - Spytał słodko
- Kto to ta Stephie ?
- Aaaa o nią chodzi.- Odpowiedział - Wiesz Stephie to moja pierwsza prawdziwa miłość. Zawsze jak się kłóciliśmy to i tak do siebie wracaliśmy. Aż w końcu powiedziała że ja ją zdradzam. To nie była prawda. Resztę znasz bo ci mówiłem w garderobie- Zakończył a po jego policzku spłynęła łza. Widać ,że bardzo ją kochał. Ja podeszłam do niego i Go przytuliłam . On się jeszcze bardziej do mnie przytulił
- Przepraszam nie wiedziałam - powiedziałam
- Spokojnie nic się nie stało. - Zapewnił - Chodźmy już późno się robi.
- Masz rację chodźmy- Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy pod dom Leona.Po 30 minutach byliśmy na miejscu .Leon zaparkował samochód.Wysiadł z niego , a później pomógł mi
Ruszyliśmy w stronę drzwi. Leon je otworzył i mnie w nich przepuścił
- Dziękuję - Odparłam
- Nie ma za co - odpowiedział i się uśmiechnął
Weszliśmy do domu , a ja poszłam do kuchni się napić soku.Leon poszedł w tej chwili do łazienki
- Chcesz coś pić ?- krzyknęłam
- Nie dziękuję! - Odkrzyknął
- Ok - kiedy się napiłam usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam oglądać telewizję .Leon zszedł z góry i wszedł do kuchni. 
- Co chcesz na kolację?! - Krzyknął
- Zrób co uważasz !
- A na co masz ochotę?
- Sam wymyśl
- Dobrze
Dalej oglądałam tv , kiedy zadzwonił do mnie telefon . Był to Diego . Niechętnie odebrałam 
- Halo ?
- Cześć kochanie!
- Diego my wczoraj zerwaliśmy nie pamiętasz ?
- Co?! Ja się nie zgodziłem
- Ale , ja tak .
- Jeszcze zobaczymy kto ma rację!!
- O co Ci chodzi ?
- A co myślisz że ja tak łatwo odpuszczę
- Diego , ja już do Ciebie nic nie czuję !
- Jeszcze zobaczymy każda tak mówi
- Ale ja jestem szczęśliwa z kimś innym
- Pamiętaj moje słowa " i tak do mnie wrócisz! Ja łatwo nie odpuszczę!"
- Diego ta rozmowa nie ma sensu pa ! - krzyknęłam i się rozłączyłam .I co ja mam teraz zrobić on mi żyć nie da
- Z kim rozmawiałaś ? - zapytał się Leon
- Z Diego , powiedział ,że ,, i tak do mnie wrócisz . Ja łatwo nie odpuszczam"
Popłakałam się a Leon tylko odłożył kolację, podbiegł do mnie i przytulił . Tego mi było trzeba.
Kolacja dla Violi
- Dziękuję. - Wyszeptałam
- Nie ma za co . Pamiętaj zawsze będę przy tobie
- Na dobre i na źle? - Spytałam
- Oczywiście, teraz zjedz kolację bo nic dziś nie jadłaś od śniadania ,a potem pooglądamy film dobrze? - Spytał
- Dobrze - uśmiechnęłam się sztucznie i zaczęłam jeść
- Dobrze ja idę się wykąpać ,a ty grzecznie tu na mnie poczekaj - cmoknął mnie w usta i poszedł do łazienki
Kiedy zjadłam już posiłek , Leon właśnie zszedł na dół W samym dresie. Wyglądał pociągająco!!
- Oglądamy ? - zapytałam
- Tak ,a na co masz ochotę? - Spytał
- Nie wiem , a co proponujesz ?
- Może horror??
- No dobrze ,to ja się pójdę umyć ,a ty już włączają.
- Oki . - Poszłam się wykąpać i przebrać .Po chwili byłam już w salonie ,a tam Leon siedział na kanapie z kocem
- Jestem
- Siadaj!
Usiadłam koło Leona i się w niego wtuliłam. Był on taki ciepły jak grzejnik!
- Jaki horror wybrałeś ?
- " Zejście"
- Aha , a jak jest straszny ?
- On jest podobno najstraszniejszy​
- Aha
- A co boisz się już? - Spytał
- Jeszcze nie ,a co ?
- Nie nic, ale jak będziesz się bała to możesz mnie przytulić
- Wiem to
- To dobrze ,że wiesz. - Pocałował mnie w czubek głowy i włączył film.Na początku się strasznie bałam , ale później nie patrzyłam się w telewizor tylko na Leosia.On to zauważył
- Co się tak patrzysz ?
- Masz ładne oczy
- No wiem ,przecież jestem idealny
- Hehe i skromny . Kocham cię
- Ja Ciebie też - powiedział i mnie pocałował
Oddałam pocałunek
- Kończymy to co zaczęliśmy ? - zapytał między pocałunkami
- Zdecydowanie tak! -Zaczął całować moją szyję , to mój słaby punkt ja lekko pomrukiwałam. Po chwili zrobił mi dość widoczną malinkę.Odpłaciłam się tym samym. Leon zaczął ściągać ze mnie koszule nocną.A ja jeździłam opuszkami palców po jego umięśnionym torsie.Leoś zaczął całować teraz mój dekolt schodząc niżej. Teraz całował moje piersi.Ja cicho pomrukiwałam.Zaczął całować raz jedno potem drogie. Zjechał na dół. Teraz całował mój brzuch.Nie chciałam zostać w tyle więc przewróciłam go tek że ja teraz na nim siedziałam.Zaczęłam całować jego tors.Schodząc niżej. Ściągnęłam z niego spodnie.
Teraz on mnie znów przewrócił , tak że teraz on był na górze.Zaczął całować moją łechtaczkę. Ja cicho pomrukiwałam.Wsadził tam swój skarb. Dalej chyba nie musimy pisać co się wydarzyło ;).
------------------------------------------------------------------------------
Od nas do WAS: Hejka to znów my. Jak sami widzicie jest Leonetta!! My się bardzo cieszymy! A Wy?? Jak myślicie Diego szybko dopuści czy nie?? Leoś miał trochę wredna dziewczynę. Co My gadamy OKROPNĄ jak ona mogła mu coś takiego zrobić! No nic nie rozpisujemy się! Liczymy że rozdział się podoba! Chcemy także podziękować za nominację do LBA :* I za 343 wyświetlenia wczoraj ! Jesteśmy bardzo szczęśliwe z tego powodu Pozdrawiamy! 
Komarek i Jola :*
P.S. Od Ani: Słuchajcie Ludu!! Nie no tak na serio to chciałam was poinformować ,że na moim blogu to rozdział niedługo powinien się ukazać! 
Całusy Komarek ;*












11 komentarzy:

  1. Super. Kiedy next??

    OdpowiedzUsuń
  2. No dziewczyny piszecie naprawdę świetnie.
    Pozazdrościć.
    Czekam na dalsze losy naszej Leonetty ♥
    Jacy oni słodcy *.*
    ~Kathy

    OdpowiedzUsuń
  3. NO BOSKI ALE DIEGO CHYBA TAK SZYBKO NIE ODPUŚCI CZEKAM NA NEXT

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny ;*
    Leonetta <3
    ojj, boje sie co wymyśli Diego
    czekam na next xd pozdrawiam ;D

    //Nati

    OdpowiedzUsuń
  5. Leonetta >3
    Leoś kocham go <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudny ♥♥♥
    Jej jak ja cię uwielbiam że piszesz tak świetnie ,a do tego takie długie rozdziały :D
    CUDO >3
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  7. to jak kiedy będzie 5 odcinek ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dopiero wczoraj znalazłam waszego bloga i muszę przyznać, że jest świetny xD
    Czekam na nexta z niecierpliwością ;p
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. bosko!
    awww...LEONETTA! ♥
    głupi diego!
    jaki cham...
    Annabeth...haha! widać że ona i leon są rodzeństwem xD mają cięte języki! :D

    koffam waszego bloga!!!

    życzę weny, czasu i chęci na napisanie nexta!

    pozdrawiam :)
    ~Madziuś ♥
    ♥♥♥ :***

    OdpowiedzUsuń
  10. rewelacyjny ;P
    Ooooo pierwszy raz leonetty <3
    Diego łatwo nie odpuści ?
    Co to ma znaczyć ??
    Zaczynam się bać !!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy