5 sty 2014

Rozdział 5 Mam cię!

Następnego dnia 
Violetta 
Wstałam rano ubrałam się w to , później poszłam do łazienki umalować się . Kiedy byłam już gotowa , dostałam sms-a . Szybko wzięłam telefon do ręki i sprawdziłam kto to . To Leon napisał ,że to wszystko przemyślał i możemy się spotkać o 15.30 koło domu mody bo on nie wie gdzie mieszkam ,a on mieszka na samym końcu miasta. Ucieszyłam się ,że tak daleko do mnie jedzie. Natomiast ja do niego napisałam że będę czekać tam na niego . Odłożyłam telefon i poszłam po dziewczyny ,żeby zjeść śniadanie .Zjadłam musli z jogurtem.Potem zapytałam Emilly czy mogę przejść się po mieście , z tłumaczem . Ona się zgodziła ,ale pod warunkiem że nie mam być późno bo jutro mamy spotkanie z Dziennikarzami , kiedy miałam już wychodzić moja menadżerka pokazała mi gazetę ze zdjęciem Leona i moim kiedy go wypycham z mojej garderoby .
 - Czy to prawda ? - zapytała 
- Nie! To nie prawda! Nie jestem taka Muszę to jakoś odkręcić!
- Violu spokojnie , jutro masz wywiad z dziennikarzami wtedy wszystko odkręcisz , ale nie wiem co powie Diego jak to zobaczy ?
 - Dobrze jutro to odkręcę. A co do Diego to.. Mam nadzieję że mi uwierzy. Przecież mi na nim zależy- na Leonie też.- dodałam w myślach 
- Dobrze , a tak w ogóle to skąd Leon Verdas znalazł się w twojej garderobie
 - To długa historia 
- Mam czas -
 No to zaczęło się od tego że ja przebierałam się ,a on wszedł do mojej garderoby. Nawrzeszczałam na niego. On zaczął mnie przepraszać że się pomylił i nie jest żadnym zbokiem. Wtedy ja go wypchnęłam z garderoby i wtedy nam zrobili to zdjęcie.
 - A co było dalej ? - zapytała 
- Dalej to słyszałam jak go wypytują o różne rzeczy więc szybko się ubrałam i pociągnęłam go z powrotem do garderoby. A tam czekaliśmy aż paparazji sobie pójdą 
 - Aha , a co robiliście czekając , aż pójdą 
- Rozmawialiśmy. Pytałam się jego o różne rzeczy przecież wiesz że to mój ulubiony aktor. A co niby miałam tam z nim robić co ?
- No wiem , po prostu pytam jako twoja menadżerka i przyjaciółka
 - Rozumiem 
- A może pójdę z tobą się przejść ? 
- Nie To znaczy wiesz.. 
- No właśnie nie wiem - zaśmiała się 
- Po prostu wolę sama się przejść - powiedziałam - No dobrze jak chcesz .przytuliłam przyjaciółkę i poszłam z moim tłumaczem pozwiedzać .Zwiedzaliśmy różne miejsca. Porozdawałam autografy i porobiłam zdjęcia z fanami, też się mnie pytali czy to prawda co do tego z Leonem bo to by było dla nich miłe zaskoczenie. Odpowiedziałam im że to nie prawda , ponieważ ja mam chłopaka. Oni powiedzieli że szkoda bo do niego bardziej pasuje ale i tak cieszą się moim szczęściem Postanowiłam kierować się w miejsce spotkania z Leonem bo była już 15:00 Ale najpierw pożegnałam się z moim tłumaczem bo nikt nie może się dowiedzieć ,że się z nim spotkam Ruszyłam pod dom mody. Po paru minutach już tam byłam Zauważyłam Leona . Moje serce zabiło szybciej . Podeszłam do niego 
- Hej , dzięki ,że zgodziłeś się ze mną spotkać - zaczęłam
- Hej, nie ma za co w końcu trzeba porozmawiać nie?
 - Tak 
- Chodź może do samochodu . Przyjedziemy się i porozmawiamy w jakimś cichym miejscu zdala od ludzi. Nie bój się nic ci nie zrobię - dodał szatyn po widoku miny brunetki 
- Dobrze , chodźmy - odpowiedziałam z uśmiechem Ruszyliśmy w stronę jego samochodu. On otworzył mi drzwi żebym wsiadła,po tym sam usiadł na miejscu kierowcy. Jechaliśmy dość długo , po około godzinie byliśmy na miejscu . Byliśmy na takim jakby balkonie. Z tąd widać było całe miasto. Było przepięknie.
- Skąd znasz to miejsce? 
- Przychodzę tu kiedy , chcę odpocząć od rzeczywistości 
- Na prawdę piękne miejsce. To jak gniewasz się jeszcze na mnie
 -Troszeczkę
 - Ale ja naprawdę nie chciałam tego powiedzieć . Miałam coś innego na myśli ,a ty inaczej to odebrałeś. Zależy mi na tobie. Ale ja mam chłopaka który także je jest mi obojętny
 - Rozumiem , czyli zapominamy o tym co się wczoraj stało i udajemy ,że się nie znamy
 - Ja tego nie chcę. Ale nie wiem czy ty tego chcesz
 - Ja tego też nie chcę , ale nie mamy innego wyboru 
- Dlaczego nie masz innego wyboru- spytałam przybliżając się - Bo ty masz chłopaka . 
- No tak ale do końca miesiąca go nie zobaczę. Czyli tak jakby nie mam - i znów się zaczęłam do niego zbliżać 
- Czy ty coś sugerujesz -zapytał łapiąc mnie za biodra 
- Może - powiedziałam zakładając ręce na jego szyi 
- A jeszcze wczoraj mówiłaś ze jesteś wierna - powiedział i poruszał śmiesznie brwiami 
- Wczoraj to było wczoraj, dzisiaj to jest dzisiaj 
- Aha , w takim razie mogę uznać ,że nie jesteś wierna ? - zaśmiał się 
- Ej jestem wierna Ale przy tobie się nie da 
- Bo jestem taki boski , przystojny i każda na mnie leci
 - Taa i do tego skromny 
- No właśnie , jestem ideałem chłopaka
 - Tak aż trudno uwierzyć że nie masz dziewczyny
 - No widzisz , ja jestem ideałem , a dziewczyny nie 
- Ej dziewczyny też są idealne 
- Podaj przykład 
- No na przykład Ja 
- Serio ? - zaśmiał się 
- No a co nie wierzysz .Może mam ci to udowodnić he 
- Udowodnij bardzo proszę , chociaż to mało prawdopodobne , że dasz sobie rade - znów się zaśmiał 
- Czyli we mnie nie wierzysz- powiedziałam ściągając ręce z jego szyi 
- Udowodnij to zobaczymy
 - No dobrze - Zarzuciłam ręce na jego szyi 
- Czekam - uśmiechnął się uwodzicielsko 
- To se jeszcze trochę poczekasz- zaczęłam się jeszcze bardziej do niego zbliżać aż w końcu go pocałowałam bardzo namiętnie. On oddał mi pocałunek i przygniótł do maski samochodu. Zaczął jeździć ręką po moim udzie.Do akcji wyskoczyły języki ,które walczyły o dominację. Walkę tę wygrał jak zwykle Leon.Całowaliśmy się długo w pewnym momencie , zaczęłam powoli rozpinać mu koszulę.
- Wiesz Violu. Myliłem się ,Ty jesteś idealna. - Zaczął całować teraz moją szyję.
- No widzisz ja mam zawsze rację - powiedziałam rozkoszując się tą chwilą.
Teraz całował mój brzuch.
- Leon jesteś pewien ,że powinniśmy to zrobić ?
- Sam nie wiem. Ledwo co się znamy ,a już do tego dochodzimy
- A czujesz magię między nami ?
- Czuję ,ale i tak potem przestanę
- Jak to ? - zapytałam odklejając się od niego. 
- No bo w końcu ty pójdziesz do tego swojego chłopaka
- Jesteś tego pewien ?
- A ty nie jesteś ? Zawsze jak coś się między nami zaczyna to Ty mówisz ,że masz chłopaka.
- Wiem , że tak mówiłam , ale teraz wiem ,że nie czuję już do niego tego co wcześniej
- Czyli chcesz z nim zerwać ?
- Może - powiedziałam uśmiechając się do niego.
- A jak mam zrozumieć słowo "może"'?- spytał przyciskając mnie jeszcze mocniej do maski samochodu
- To że cię kocham jak nikogo innego ?! - krzyknęłam
- Czyli , czujemy to samo ?
- Jak najbardziej. Gdybym nie czuł bym się z tobą spotkał i bym robił ci nadzieje  ? Bo ja tak nie sądzę
Uśmiechnęłam się do niego
- Nic nie powiesz ? - Spytał
- A co mam powiedzieć ? Przecież już Ci mówiłam ,że cię kocham
- Na a może tak " O Leoś jaki ty słodki, chodźmy do mnie" - spytał zabawnie poruszając brwiami 
- O Leoś jaki ty ZBOCZONY!
- Słucham ? - oderwał się ode mnie , obrócił i udawał obrażonego
- Oj Leoś nie fochaj się - on się dalej nie odzywa - Wiesz zrobienie tego w samochodzie gwarantuję większą zabawę.- szepnęłam mu do ucha uwodzicielskim tonem.
Odwrócił się do mnie przodem i pocałował namiętnie . 
- Czy to propozycja ?
- No chyba nie rozkaz - zaśmiał się i zaczął całować moją szyję
- Czyli że jak wrócisz do Nowego Yorku zerwiesz z chłopakiem?
- Nie wiesz wyjdę za niego za mąż wiesz - zaśmiałam się
- To ja wejdę do kościoła i cię porwę - mówił pomiędzy pocałunkami
- I co zrobisz ?
- I przywiąże cię do łóżka i żaden Diego cię nie znajdzie. Będziesz tylko moja.
- Oj Leoś , Leoś ty i te twoje zboczone pomysły
- Oj Violuś Violuś ,a kto zaproponował małą rundkę w samochodzie.
- A kto mnie wczoraj uwiódł ?
- Wiesz teraz to zabrzmiało jakbyś mnie nie chciała
- Oj nie miałam tego na myśli . Nie denerwuj się
- Co mam zrobić ,żebyś się nie fochał ?
- No nie wiem wymyśl coś bo długo nie będę czekał na tej masce
Przysunęłam się do jego szyi i zrobiłam dość pokaźną malinkę
- No to będę miał dość dużą pamiątkę.
- A od czego jest makijaż ?
- Myślisz że będę chciał to zatuszować ? O nie to jest pamiątka moja droga
-Jak wolisz , ja tylko mówię jak byś chciał ją zatuszować
- Ale nie chcę. Wiesz kotek że jest już 19?
- Musimy się zbierać moja menadżerka mnie zabije jak dowie się ,że wróciłam tak późno .
- Dobrze chodź odwiozę cię.
- A właśnie jutro mam wywiad , więc co robimy z tamtym incydentem wczorajszym ?
- Powiedz prawdę! Jak chcesz to całą ,a jak nie to tylko do tego momentu kiedy do ciebie wszedłem.
- Ok , a jak zapytają czy z tobą jestem ?
- To już twój wybór
- Najpierw muszę powiedzieć Diego , bo nie chcę żeby dowiadywał z Medii.
- Rozumiem
- Dobra nie rozmawiajmy już o tym , wracamy ?
- Tak tak 
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy pod mój hotel.Leon wysiadł z samochodu i odtworzył mi drzwi podając rękę żebym wysiadła. Posłusznie ją ujęłam. Kiedy byliśmy już pod moim pokojem na pożegnanie się z nim pocałowałam.Kiedy się oderwaliśmy od siebie . zauważyłam Diego przyglądającego się nam. No nie wpadłam!
- Diego to nie tak - zaczęłam
- Tak a jak?! No słucham Pewnie to on cię pocałował ! To on cię przeleciał w garderobie! Tak?!?! Wiesz co jesteś zwykłą dziwką ! Ja tu przyjeżdżam żeby zrobić ci niespodziankę a ty mnie zdradzasz!
- Diego , on mnie nie przeleciał to są plotki , a tak poza tym jak możesz tak mnie nazywać ?!
- Ta na pewno plotki A jak cię teraz całował to też plotki No co ,a nie jesteś dziwką Nie sprzedajesz się jakiemuś zasranemu aktorkowi ?!?
- To że go pocałowałam nie znaczy ,że coś więcej robiliśmy . Zapytaj się Leona, a poza tym nie obrażaj go !
- Tak ale i tak mnie zdradziłaś !! I mogę na niego mówić jak mi się podoba
- Diego nie chcę się z tobą kłócić , najlepiej jak zerwiemy .
- Tak! Najlepszy pomysł jaki kiedykolwiek miałaś !A tak po za tym to jak ciebie nie było to miałem lepsze zajęcie ! Cześć
- Idź teraz do tego fagasa !! Może on ci szybciutko dzieci zrobi  !!Bo ze mną nawet spać nie chciałaś
- Ja z nim nie spałam ile razy mam Ci to mówić !!
- Ale przy najbliższej okazji będziesz czyli dziś !
- Nie prawda ! Jak możesz mnie o coś takiego oskarżać !
- Mogę i to zrobiłem !!
-Dość ! - Przerwał tą kłótnie Leon
- Leon nie wtrącaj się proszę . To sprawa między mną a Diego - powiedziałam spokojnie
- Jak mam się nie wtrącać jak cię obraża!
- Leon spokojnie poradzę sobie .
- Nie nie będę na to patrzył! A ty!- zwrócił się do Diego - nie masz prawa jej obrażać ! Dziewczyny się szanuję ,a nie poniża!
- O odezwał się pan ,, Będę miał każdą " - Zadrwił z Leona Diego
- Ta zadrwił pan " mam każdą na jedną noc"
- Chłopcy przestańcie ! - krzyknęłam
- Nie wtrącaj się - krzyknęli obaj 
 - Ta bo pan aktor nie chcę żeby wiedzieli że dziewczyna go ratuje
 - Ja przynajmniej mam pracę! Nie tak jak ty co może w ściekach jeszcze sprzątasz?
- Chłopaki to naprawdę nie ma sensu przestańcie !
- Dobra - odezwał się z niechęcią Leon 
- Oo Pan Aktorzyna chcę rozgrywać dobrego
- Diego zamknij się ! - krzyknęłam i w tym momencie przyszła Lu 
- Co tu się dzieje? O co te krzyki ?
- Kłócą się i nie wiem co zrobić! - powiedziałam
- Oo pani idealna się odezwała!
 - Zostaw ją w spokoju bo nie ręczę za siebie!- odezwał się Leon 
- O aktorek chcę się bić! No to dawaj!- Diego popchnął Leona - Przestańcie - płakałam - Lu co ja mam zrobić?! 
- Chłopaki przestańcie! - Krzyczałyśmy ale to nic nie pomagało. Dalej się bili Leon miał rozwalony łuk brwiowy a Diego złamany nos, wargę rozciętą oraz łuk brwiowy. No to znaczy że Leon jest silniejszy. 
- Chłopaki przestańcie- krzyczała Lu - Violu leć po pomoc.
Pobiegłam po ochronę i po Emilly . Ochroniarze rozdzielili ich . 
- Co was opętało?! - krzyczała moja menadżerka
- To jego wina on zaczął się wszystkiego czepiać!- krzyknął Leon
-A o co poszło ?
- Yyy no .. ooo... - jąkał się Leon i spojrzał na mnie.Ja odpowiedziałam mu tym samym.
 - Diego o co poszło -zapytała Emilly
- No jak to o co?! On się na mnie rzucił jak próbowałem pocałować Viole!
- Nie prawda on kłamie !- krzyknęłam - Emilly oni kłócili się o mnie - powiedziałam spokojnie
- A kto zaczął?- spytała
- Diego - odpowiedziałam natychmiast
- No dobrze Violu zabierz Leona do siebie i opatrz go a my porozmawiamy z Diego. Dobrze?- Spytała
- Jasne , chłopcy puśćcie go - rozkazałam - Leoś chodź
Pociągnęłam go w stronę mojego pokoju. Powiedziałam żeby usiadł ,a ja w tym czasie poszłam po apteczkę. Jak wróciłam to usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam opatrywać jego ranę. Kiedy skończyłam spojrzałam mu w oczy i zapytałam
 - Dlaczego to zrobiłeś?
- Bo zależy mi na tobie , i nie pozwolę żeby jakiś koleś Cię obrażał.
- Wiem i za to cię kocham . Dziękuję. - Pocałowałam go
On oddał pocałunek i zaczęła się walka języków .Zaczęłam odpinać guziki jego koszuli ,on powoli rozpinał mi zamek od sukienki .Już powoli ściągałam jego koszulę dalej się z nim całując.Już miał ściągnąć sukienkę kiedy do pokoju weszła Emilly .
- Przepraszam! Ubierzcie się a ja zaraz wrócę. - Wyszła trochę wstyd mi było i chyba Leonowi również
Zeszłam z Leona i szybko pobiegłam się przebrać  , A on założył koszulę .Potem zawołałam Emilly żeby weszła
- Jak tam Leon już lepiej ? - zapytała.
- Tak ,zdecydowanie - spojrzał na mnie, ja się zarumieniłam ,a Emilly zaśmiała
- Oj dzieciaki , a na Ciebie Violu to jestem zła
- Ale dlaczego?
- Bo mnie okłamałaś
- Ja? Ja cię okłamałam? Kiedy?
- Dzisiaj rano nie pamiętasz ?
- Ale ja cię nie okłamałam! Tylko Nie powiedziałam prawdy do końca
- No właśnie . To prawie to samo
- Oj no bo nie mogłam tego powiedzieć bo obiecałam Leonowi
- Jasne ,teraz wplątuj w to Leona 
- Ale to prawda - odpowiedział za mnie Leon
- No to teraz jestem zła na was oboje
- Przepraszam ale jest już 22 a ja muszę już lecieć to papa.- powiedział Leon i chciał już iść
- Leon zostań proszę - powiedziałam i zrobiłam minę zbitego pieska
- Ale..
- Nie ma ale zostajesz - powiedziałam stanowczo
- Dobrze mamo
- No i oto mi chodziło - pocałowałam go w policzek 
- To ja wam nie będę przeszkadzać - powiedziała Emilly i wyszła
- Leon bo ja mam takie pytanie
- Słucham Cię - uśmiechnął się do mnie
- Kochasz mnie?- spytałam
 - Tak. 
- Dlaczego? 
- Bo inaczej nie umiem. 
- No ale czemu? 
- Bo tak.
- Jak tak? 
- Tak. 
- Wyjaśnij mi to. 
- Jesteś jak powietrze.
 - Powietrze jest nie widoczne.
 - Ale zawsze przy tobie. 
- Nie odczuwalne.
 - Zawsze cię otula 
- Nadal nie rozumiem. 
- A umiesz żyć bez powietrza? 
- Nie. 
- A ja nie umiem żyć bez Ciebie. - Zakończył ,a ja rzuciłam mu się na szyje i namiętnie pocałowałam, a on oddał mój pocałunek i złapał mnie w talii .Rozpinałam jego guziki od koszuli. A on moje spodnie .On był w samych spodniach a ja w samej koszulce. Leon się położył na łóżku a ja usiadłam na nim okrakiem całując go

- Czym ja sobie na ciebie zasłużyłem ? -zapytał między pocałunkami
- A Czym ja?
- Leon ,a my jesteśmy parą czy nie?- spytałam przerywając pocałunek
- A jak myślisz ? - zapytał uśmiechając się
- Ja myślę że tak. A ty?
- Jak zawsze masz rację
- No a jak? Wiesz że pragnę cię w łóżku ,ale dziś nie możemy. - Powiedziałam zrezygnowana
- Dlaczego ?
- Bo jest 22.46 a jutro muszę wcześnie wstać bo mam wywiad.
- Rozumiem , to chodźmy już spać .
- Dobrze
Zeszłam z Leona , położyłam się obok niego i wtuliłam się w jego ciepły tors i zasnęłam .

W tym samym czasie NY

Naty

- Maxi gdzie mój błyszczyk ? - krzyczałam
- A skąd ja mam wiedzieć przecież się nie maluję! 
- No ja nie wiem co ty robisz kiedy mnie w domu nie ma!
- Naty , co ty znowu wymyślasz ?
- No ja nie wiem co robisz z chłopakami jak ja jestem u dziewczyn ! Może się malujecie! Ostatnio cała szminka mi zniknęła! 
- Aa to, to Andreas zjadł tą szminkę!
- Maxi , myślisz ,że jestem na tyle głupia żeby ci uwierzyć ?
- Nie , ale to prawda !!
- Maxi błagam nie dobijaj mnie , to że Andreas jest głupi to nie znaczy że aż tak.
- No dobra to ja i Fede wysmarowaliśmy go tą szminką .
- Aaaa pomocy żona mnie bije
- Maxi chodź tutaj już - zatrzymałam się i krzyknęłam
- A nie będziesz mnie bić ?
- Nie , chodź tu - powiedziałam spokojnie
- Za karę pójdziesz ze mną i Cami na zakupy
- Nie ! To ja wolę żebyś mnie pobiła!
- Już postanowione idziesz z nami na zakupy , a jeżeli będziesz dalej kombinował to zapłacisz za nie !
- I tak muszę za nie płacić!
- No widzisz , czyli idziesz z nami
- To nie fair !
- Było nie ruszać mojej szminki która kosztowała 300 dolarów
- No to jestem teraz w czarnej dupie!
- Nie jeszcze tak ,źle nie jest . Uwierz mogłam wymyślić coś gorszego
- Oj dobra ja id e czekać pod domem
- Świetnie , ja się jeszcze tylko przebiorę i umaluję i możemy iść
-Dobra
- A i kupisz mi tamtą szminkę którą złóżyłeś na Andreasa , i nie martw się Lu też powiem co zrobiliście
- Dobra. - Burknął - A co do Lu to nie musisz jej nic mówić
- Bo co boisz się ?
- Nie! Czego mam się bać! Ale wtedy Fede będzie miał przechlapane 
- Musi być sprawiedliwie
- No ale to będzie wtedy na mnie że jestem kapusiem !
- I to właśnie będzie dalsza część kary
- To nie sprawiedliwe
- Sprawiedliwe , a jeżeli mnie zdenerwujesz to poproszę Lu żeby wam coś wymyśliła
- Dobrze będę cicho
- Dobra decyzja -powiedziałam i poszłam się przebrać w to.
Następnie się pomalowałam i wyszłam
Pojechaliśmy pod dom Cami ,żeby ją zabrać i opowiedziałam jej ,że za karę pojedziemy do największego centrum handlowego w NY i będziemy wchodzić do każdego sklepu.
Po godzinie Maxi strasznie jęczał ,że ma dość i że go nogi bolą ,a my tylko się śmiałyśmy
W końcu położył się na podłodze i powiedział że się nigdzie nie rusza. Ludzie się na niego gapili jak na debila.
- Maxi wstawaj ! - krzyknęłam
- Nie! Dopóki stąd nie wyjdę!
- Maxi , albo wstaniesz albo jutro idę do adwokata
- Wstaje, wstaje !
- Ja myślę
- Naty a kiedy idziemy do domu ?
- Jak obejdziemy wszystkie sklepy
- Ale ja chcę do domu !
- A ja nie
- Naty a jak ci dam tysiaka to mogę iść do domu?
- Nie
- A ile albo co ?
- Ja chcę ,żebyś miał nauczkę , a jeżeli pójdziesz do domu to się niczego nie nauczysz
- A kiedy się skończy ?
- Kiedy obejdziemy wszystkie sklepy
- A ile zostało?
- Cami ile jeszcze zostało sklepów ? - zwróciłam się do przyjaciółki
- Jakieś 2o
- Maxi jeszcze tylko 20 sklepów
- Coo!?
- Adwokat
- Już nie denerwuj się
- Idziemy dalej
- Ok a mogę iść do lodziarni ?
- Nie bo uciekniesz
- To chodź ze mną
- Dobrze chodźmy , Cami idziesz ?
- Nie ja idę do Cubusa
- Oki
Przy lodziarni 
- Naty jakie chcesz lody ?
- Czekoladowe
- Oki
- Kochanie , może pójdziemy już do domu ?
- Nie , jeszcze 3 sklepy kotku dobrze?
-A dostanę coś w zamian ?
- No nie wiem
- Proooszę
- No to może ... - Przybliżyłam się do jego ucha - coś specjalnego
- Czyli ?
- Przekonasz się później
- No dobrze , a nie możemy już iść do domu proszę
- Nie jeszcze 3 sklepy

On się do mnie przybliżył i pocałował namiętnie
- No dobrze chodźmy tylko napisze do Cami -On uśmiechną się uwodzicielsko ,a  ja szybko napisałam Cami że lecimy do domu i poszliśmy w stronę samochodu. Maxi usiadł na miejscu kierowcy a ja na miejscu pasażera
i pojechaliśmy do domu.Ledwo co weszliśmy do domu, a Maxi już zaczął mnie całować .Ja oderwałam się od niego , odbiegłam i krzyknęłam radośnie  
- Musisz mnie złapać
- Ej to nie fair!
- Niby dlaczego ?
- Bo mam cię gonić a mi się nie chcę
- No to nie będzie nagrody proste
- Już biegnę
- Ja myślę - i dalej pobiegłam żeby mnie nie złapał
- Mam cię! - odezwał się po dość długo trwałym ganianiu
- No i co teraz zrobisz ?
- To - zaczął mnie namiętnie całować ,oddawałam mu każdy pocałunek .Zaczął rozpinać zamek od sukienki , ,a ja mu guziki od koszuli ,On wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni , a tam można się domyśleć co się wydarzyło .
-----------------------------------------------------------------------
Od nad Do WAS : Mamy i rozdział!!! Zdziwieni Leonettą?? My bardzo!! Diego dostał za swoje! Nie bedzie poniżał Violi!! Leoś bohater *.*. A te słowa co wypowiedział jak mówił że kocha Violę. Nie ma to jak Maxi na zakupach. Hehe nie no piszemy jak to byśmy My to komentowały a to Wy powinniście komentować. Czekamy na Wasze opinię i dziękujemy za tyle komentarzy pod poprzednim rozdziałem. Do nastepnego!! Pozdrawiamy!! 
Całusy!!;* 
Komarek i Jola ;*



17 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział.
    Leonetta<3
    No w końcu.
    Kocham was za nią.
    Czekam na kolejny
    ~Zachwycona Kathy

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to cudne.
    BOSKI
    Viola zerwała z Diego, bosko.
    Leonetta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Okej, obiecałam, że ocenię i jestem ;)
    Bliźniaczko moja ;33 Mam prośbę, bo...
    wiesz, tyle blogów już mam zaobserwowanych, a połowa jest usunięta, zawieszona, lub robią mi z ulub postaci kryminalistów i nie czytam, a zaśmiecają mi listę, bo nie umiem ich usunąć -.-
    Tak więc... mogłabyś mnie czasem linkiem zaspamować na GG? powiedzmy zawsze, jak dodajecie rozdział?
    Odwdzięczę się komami ♥
    A opowiadanie boskie, no i LEONETTA ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałam poproszona o opinię, więc jestem xDD
    Hmm co do bloga?
    Podoba mi się w jaki sposób opisujecie Leonettę <3
    Cieszę się, że Nie ma Dieletty, tylko Leonetta <3 <3 <3
    Zdecydowanie moja ukochana para <3 <3

    A więc jeszcze raz: blog mi się BARDZO podoba, więc jestem również ciekawa waszej dalszej historii :*

    Czekam na next :*
    Poinformujesz mnie? :D

    xAdusiax

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuuuuuperaśny
    Leoś pobił się z Diego w obronie dobrego imienia Vilu... słodkieeeeeeeeeeeeee.
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
    Jesteście boskie w pisaniu
    Czekam na next
    Życzę durzooooooooo weny...
    Pozdrawiam
    //klaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. No zostałyście nominowanie do LBA
    fajowy pomysł miałyście XD
    http://leonetta-leonivioletta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. super czekam na nexta leon silniejszy no no super

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli ania to zobaczy niech wie że jej fanka jestem też joli fanką że czekam na jej blogu na odcinek 5 tylko ona znała hasło do jego serca tak bardzo czekam proszę cie ania liczę na ciebie

    OdpowiedzUsuń
  9. to znaczy człowiek szuka miłości itd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję że jesteś moją Fanką ;)
      Niedługo powinien się rozdział pojawić ;)

      Usuń
    2. mam nadzieje tak długo czekam a niedługo czyli w tym tygodniu jutro proszę

      Usuń
    3. Hehe jak mama mi pozwoli wejść na komputer to napiszę a jak nie to spróbuję na telefonie ;)

      Usuń
  10. zajebisty blog!
    czytam go jakoś od godziny i jestem uzalezniona!
    oj...moj leos ♥ bohater
    diego...fujka! fujka! brzydki diego xD
    a tak na serio to nie trawie goscia!
    w realu jest calkiem slodki ale serial...brak slow...debil lekko mowiac :D
    uwielbiam sposob w jakim opisujecie leonette!
    ah...moja leonetta ♥
    mam totalnego swira wiec nie zdziwcie sie jak mi odbije xD
    waszego bloga znalazlam na blogu Axi Verdas Tavelli ♥
    i bardzo mi sie podoba!
    ah...maxi i zakupy...nie ma to jak postawic na swoim xD
    boskie opowiadanie no i moja napalona leonetta ♥
    kocham was!
    zycze weny czasu i checi na prowadzenie tego cudownego bloga!
    od teraz wasza wierna fanka:
    ~Madziuś ♥
    ♥♥♥ :***

    OdpowiedzUsuń
  11. #Boski <3
    Ahhhh Leoś ty hhehe mnie zaskakujesz :D
    zajebisty poprostu
    Kocham was mój Leoś silny no ba aa :D przeciez to wiadomo :3 <3 i uwielbiam kocham poprostu wielbie tego bloga a ten rozdział jest jprdl nieziemski :D <3
    buziaczki Olka ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. wybaczcie, że komentuję dopiero dzisiaj, ale wczoraj mi się nie udało :(
    rozdział cuuuuudny ;*
    bójka Diego i Leona xd
    i Leoś wygrał ;**
    napalona Leonetta ;* geniallne <3
    pozdrawiam ;D

    //Nati

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowny :P
    Diego ma za swoje
    Ale Leoś jaki ochroniarz <3
    Podoba mi się taki :D
    Ach Maxi i zakupy ;P
    No i ta jego nagroda xD

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy