Violetta
Wstałam rano , pierwsze co zrobiłam to podeszłam do szafy i wybrałam strój , później poszłam do łazienki uczesać włosy i się umalować . Kiedy skończyłam te czynności zeszłam na dół , weszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie składające się z jogurtu naturalnego , świeżych owoców i musli . Wyglądało to tak :
Po skończonym posiłku , wzięłam torebkę włożyłam do niej szminkę , telefon i kilka rzeczy . Wyszłam z domu i udałam się do pracy . Dzisiaj miałam sesję do magazynu ,, Caras ". Wchodząc do domu mody , Natychmiast poszłam do przebieralni . Tam czekała już na mnie moja ekipa przygotowawcza . Po godzinie byłam już gotowa do zdjęć . Poszłam do pokoju gdzie miała się odbyć sesja . Tam czekała już na mnie moja menadżerka , i fotograf .
- Wyglądasz bosko ! - Zachwyciła się Emilly
- Dziękuję , zaczynamy ?
- Tak . Po 1 godzinie zdjęć , poszłam się przebrać w inny strój. I znów wróciłam na zdjęcia . Następna godzina minęła i musiałam się przebrać ostatni raz . Kiedy skończyliśmy zdjęcia , fotograf mi je pokazał . Nie powiem podobały mi się. A oto one :
- Kochana wyszłaś świetnie ! - Pochwaliła mnie Emilly
- Oj tam oj tam . - machnęłam ręką
- Nie oj tam oj tam tylko Emilly ma rację - Powiedział Diego , obejmując mnie w talii .
- Cześć skarbie - Powiedziałam i pocałowałam go
- Może masz ochotę , gdzieś ze mną wyjść ?
- Z przyjemnością , tylko się przebiorę i możemy iść .
- Dobra , to leć ja czekam - Powiedział i pocałował mnie w policzek . Szybko poszłam do przebieralni , zmyłam makijaż i zrobiłam sobie ,nowy lekki . Włosy pozostawiłam rozpuszczone , przebrałam się .
- Już jestem - powiedziałam
- To idziemy ?
- Tak , tylko pożegnam się z Emilly i Graym ( fotografem )
- Ok .
- Gary dziękuję Ci za tak wspaniałą sesję - Odprałam przytulając go
- Nie ma za co , ale gdyby nie tak wspaniała modelka to zdjęcia nie były by takie .
- Haha , jeszcze raz dziękuję , a teraz przepraszam idę do Emilly .
- Do widzenia .
- O Violu , świetnie dzisiaj Ci poszło - Powiedziała Emilly , kiedy weszłam do jej gabinetu
- Dziękuję , już nie mogę się doczekać pokazu we Francji .
- Ja też . Na pewno pójdzie ci świetnie , a teraz leć bo twój chłopak na pewno się niecierpliwi .
- Masz rację , lecę - powiedziałam i poszłam do mojego chłopaka .
- Idziemy ? - Zapytał się mnie
- Z przyjemnością , a tak w ogóle gdzie idziemy?
- Na spacer i na lody . Ok ?
- Jasne !
Spacerowaliśmy po parku śmiejąc się , rozmawiając i całując . Kiedy doszliśmy do budki z lodami zamówiliśmy sobie po dwie kulki ja sorbet gruszkowy i grejpfrutowy , a Diego Cookies i czekoladowe . Odebraliśmy nasze zamówienie i dalej spacerowaliśmy . Nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna .
- Czy ty jesteś Violetta Castillo ta znana modelka ?
- Tak to ja .
- Nie mogę uwierzyć ,że cię spotkałam . Uwielbiam twoje sesje , mam wszystkie na komputerze .
- Miło mi - powiedziałam z uśmiechem
- Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie ?
- Jasne .
- Dziękuję - Odparła
- Nie ma za co . Miło było cię poznać .
- Nie mogę się doczekać zdjęć z nowej sesji .
- Mogę Ci zdradzić ,że dzisiaj miałam nową . A zdjęcia z niej będą za tydzień . A teraz przepraszam , muszę iść .
- Jeszcze raz dziękuję . - rzekła i odeszła
- Fanka ? - Zapytał Diego
- Tak .
- Usiądziemy ? - pokazał ręką na pień drzewa .
- Jasne . - W tym momencie wyciągnął gitarę i zaczął grać i śpiewać . Odpłynęłam w tej melodii i jego oczach .
- Podobało Ci się ?
- Bardzo .
- Kocham Cię
- Ja ciebie też - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie.
- A zmieniając temat , czy dzisiaj przypadkiem nie idziesz z Lu na pokaz Channel ?
- No tak , zapomniałabym . Muszę lecieć się przygotować , kocham Cię - Powiedziałam i pocałowałam go w policzek .
- Ja ciebie też . Widzimy się jutro ?
- Nie mogę , mam wywiad i idę do rodziców na kolację .
- To pójdę z tobą .
- No dobrze , kolacja jest na 18:00.
- OK. Przyjdę po ciebie o 17:30 .
- Dobrze , teraz lecę bo się spóźnię , a wtedy Lu mnie ubije .
- Leć do zobaczenia .
Poszłam do domu , weszłam do łazienki , wzięłam prysznic i poszłam do szafy po 30 minutach wybrałam to . Po ubraniu się , zadzwoniłam do Lu .
- Cześć Violu , co tam ?
- Cześć , a nic właśnie przygotowuje się do pokazu a ty ?
- Ja też , będę u ciebie za 5 minut .
- To czekam .
Po skończonej rozmowie zeszłam na dół i czekałam na Lu . Idealnie za 5 minut rozległ się dzwonek do drzwi . Od razu otworzyłam drzwi .
- Gotowa ? - Zapytała się Lu
- Tak . Masz śliczną sukienkę.
- Dziękuję , sama zaprojektowałam ( notka od Autorki : Lu jest projektantką mody ) . Ale twoja sukienka też jest piękna. A właśnie zaprojektowałam już kilka sukienek na pokaz w Paryżu .
- Super , jutro przyjdę to obejrzę , a teraz chodźmy bo się spóźnimy .
- Masz rację .
Po 40 minutach byłyśmy na pokazie . Nie powiem Chanel się postarała . A oto sukienki :
Po pokazie poszliśmy na czerwony dywan pozować do zdjęć . Ciągle ktoś mnie prosił o zdjęcie . Nie powiem lubię to , ale po dzisiejszej sesji byłam strasznie zmęczona , a na nieszczęście , podeszła do mnie dziennikarka i zaczęła zadawać pytania
- Witaj Violetto , jak podobał ci się dzisiejszy pokaz ?
- Dobry wieczór . Uważam ,że Chanel odwaliła kawał dobrej roboty .
- Dobrze , a która sukienka podobała Ci się najbardziej ?
- Wszystkie były świetne , ale najbardziej podobała mi się czarna .
- Aha , a za dwa tygodnie masz pokaz w Paryżu , zdradzisz nam jakieś szczegóły ?
- Mogę , powiedzieć tylko tyle ,że będzie to pokaz mojej najlepszej przyjaciółki i świetniej projektantki Ludmiły Ferro .
- Dobrze , a widziałaś już kreacje na tą okazję ?
- Nie dopiero jutro je zobaczę .
- No dobrze , dziękuję za wywiad .
- Nie ma za co .
Po skończonym wywiadzie pojechałam do domu . Od razu poszłam się przebrać w piżamę . Umyłam zęby i położyłam się w łóżku po chwili usnęłam.
Fran
Marco zaprosił mnie dziś na randkę . Cieszę się z tego ponieważ dawno nie spędzaliśmy ze sobą czasu . Nie mam pojęcia w co się ubrać . Zajrzałam do garderoby i wybrałam zmysłową , zwiewną ,żółtą sukienkę owiniętą brązowym paskiem do tego baleriny w tym samy kolorze i śliczną torebkę . Zrobiłam delikatny makijaż , wyprostowałam włosy i założyłam opaskę z kokardą . Całość idealnie do siebie pasowała . Czekałam na Marco ,aż przyjdzie . Po pięciu minutach zjawił się . Miał na sobie czarne rurki , białą koszulę ,a na niej dżinsowa kurtkę . W ręku trzymał żółtą różę . Pasowała do mnie idealnie .
- Hej - Uśmiechną się do mnie oraz wręczył różę
- Hej - Przyjęłam ją i pocałowałam go w policzek - Dziękuję , gdzie idziemy ?
- Niespodzianka - uśmiechną się tajemniczo
- Oj no powiedz - prosiłam
- Nie bo wtedy nie będzie niespodzianki . Chodź - pociągnął mnie w stronę parku .
Rozmawialiśmy , śmialiśmy się , aż w końcu dojechaliśmy bryczką nad jezioro . Chodziliśmy po plaży trzymając się za ręce . Słońce powoli zachodziło ,a Marco mnie pociągnął w stronę łąki. Tam był piękny nakryty stół z dwoma świecami oraz spaghetti moje ulubione danie
- To wszystko dla mnie?? - Spytałam z niedowierzaniem
- Tak dla najpiękniejszej dziewczyny pod Słońcem - odpowiedział.
Marco odsunął mi krzesło żebym usiadła ,a On sam zajął miejsce na przeciw mnie. Po zjedzeniu Marco do mnie podszedł uklękną na jedno kolano wyciągnął czerwone pudełeczko w kształcie serca i spytał :
- Fran znamy się dość długo wyjdziesz za mnie ?? - Zamurowało mnie że niby ja??
Nie to niemożliwe że najlepszy facet jakim jest Marco mi się oświadczył . Miałam gule w gardle i nie mogę nic powiedzieć. Marco spojrzał się na mnie z smutnymi oczami. A na dopiero teraz uświadomiłam sobie ,że czeka już tak z dobrych 7 minut. Nie mogłam z siebie nic wymusić aż w końcu powiedziałam
- Tak - rzuciłam mu się na szyję on włożył mi pierścionek na palec i pocałował bardzo namiętnie. Po oderwaniu ruszyliśmy wolnym krokiem trzymając się za ręce do mojego domu. Pod drzwiami pocałowałam go na pożegnanie i weszłam do domu cała w skowronkach. Spojrzałam na pierścionek i się uśmiechnęłam. Powiesiłam torebkę na wieszak i ruszyłam do łazienki wsiąść szybką kąpiel . Po kąpieli położyłam się spać i myśląc o tym co się dziś stało udałam się do Krainy Morfeusza .
Naty
Dziś przyjeżdża do mnie 7-letni kuzyn Nicolas, mam się nim zaopiekować ale obiecałam Maxiemu że się z nim przejdę. No cóż pójdę z kuzynkiem. Maxi się chyba nie obrazi. O już ciocia przyjechał.
- Cześć ciociu - uściskałam ją
- Cześć słoneczko! Zaopiekujesz się Nico? - Spytała
- Tak ! Będziemy się świetnie razem bawić ! - Odpowiedziałam z entuzjazmem
- To my już idziemy! Chodź Nico !! Papa - ruszyliśmy do parku . Przy fontannie siedział Maxi
- Hej kotek - pocałowałam go w polik
- Hej ! A kto to ? - Spytał się wskazując na Nicolasa -
To mój kuzyn. Muszę się nim zaopiekować pomożesz mi prawda? - Spytałam
- Pewnie że tak ! Chodź na plac zabaw - i już obydwaj biegli w tamtym kierunku a ja za nimi. Oni bawili się na placu , a ja usiadłam na ławce i się z nich śmiałam. Hahaha Maxi spadł z huśtawki haha
- Naty ,a Nico mnie zepchnął - Powiedział Maximiliano z takim bulwersem jakby nigdy nie dostał lizaka
- Oj Maxi, Maxi, Maxi - pokręciłam głową
- A jak dostaniesz buziaka nie będziesz się fochał? - spytałam a on tylko pokiwał głową na znak że się zgadza. Dałam mu buziaka ,a on od razu krzyczał po całym parku " Aaaaaaaaaaa Naty mnie pocałowała słyszycie pocałowała"
- I kto tu jest dzieckiem co?? - Spytał Nico
- Oj to będzie wieczna tajemnica - zaśmiałam się razem z Moim kuzynkiem .
Leon
Wstałem dzisiaj bardzo wcześnie bo o 5:00. Postanowiłem pobiegać. Umiałem się, zjadłem śniadanie i wyszedłem z domu. Drogi o tej porze dnia w Paryżu są puste więc nikt mnie nie zaczepił. Biegłem przez park i wpadłem na jakąś
blondynkę
- Oj przepraszam - Przeprosiłem
- Nic się nie stało. Ty jesteś Leon Verdas?? - Spytała -
Tak , a co? - Spytałem
- Mogę autograf? - Spytała
- Tak jasne - podpisałem kawałek kartki i pobiegłem do domu. wszedłem do środka , skierowałem się do łazienki gdzie wziąłem prysznic. Usłyszałem dzwonek do drzwi . Poszedłem otworzyć, a tam stoi mój menedżer Tomas.
- Cześć wejdź - wpuściłem go i zamknąłem drzwi .
- Chcesz coś do picia?? - Spytałem
- Nie dzięki - odpowiedział - Mam sprawę - dodał
- Jaką?? - Zapytałem
- A taką że masz nową propozycję zagrania filmu pt. "Igrzyska Śmierci" ale jedną wadą jest to że musisz się przeprowadzić do Nowego Yorku - Odparł
Na początku nie mogłem w to uwierzyć , później poczułem się szczęśliwy . Długo się zastanawiałem aczkolwiek to będzie dla mnie duża rola więc postanowiłem się zgodzić.
- Dobra zgadzam się ale kiedy mam się wyprowadzić?? - Zadałem kolejne pytanie
- A więc tak. Wyprowadzić masz się za 4 tygodnie . Dostaniesz tam swój dom koło słynnej modelki. Ale nie łudź się zajęta. Za tydzień dostaniesz scenariusz jeśli się tylko zgodzisz podpisać umowę z Kevinem. Jutro masz z nim spotkanie. - Zakończył Tomas a ja powiedziałem że przyjdę na to spotkanie i ma jutro po mnie wpaść. Pożegnałem się z nim. Ruszyłem do salonu pooglądać telewizję. Trafiłem na koniec mojego ulubionego horroru pt."Mama". Teraz se przypomniałem że muszę do nich iść bo siostra coś ode mnie chciała . Echh no nic idę. Wziąłem okulary przeciw słoneczne i wyszedłem z domu. Nikt mnie nie rozpoznał , więc dotarłem spokojnie do domu rodziców. Zapukałem i czekałem aż ktoś mi otworzy.
Angie
Od tygodnia , czuję się jakoś dziwnie wymiotuję i jem strasznie dużo , a co najważniejsze okres mi się spóźnia . Postanowiłam zrobić test ciążowy . Poszłam do apteki kupiłam owy przedmiot i wróciłam do domu . Weszłam do łazienki i go zrobiłam . Po 5 minutach test był gotowy . Z niepokojem spojrzałam na wynik . Ukazały się dwie kreski czyli wynik pozytywny . Ucieszyłam się bardzo ,że będę miała kolejne dziecko . Muszę powiedzieć to Germanowi . Wyszłam z łazienki . Poszłam go garderoby , po chwili wybrałam to . Później uczesałam włosy i zrobiłam lekki makijaż . Później zeszłam na dół i zjadłam śniadanie . Po skończonym posiłku . Poszłam do pracy Germana powiedzieć nowinę .
- Dzień dobry pani Castillo - rzekła sekretarka
- Dzień dobry , mąż w gabinecie ?
- Tak .
- Dziękuję , miłego dnia .
- Nawzajem
Weszłam po cichu do gabinetu .
- O cześć słonko - Odparł mój mąż i pocałował mnie w policzek - Co cię do mnie sprowadza ?
- Mam dla ciebie nowinę . - Powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy
- Jaką ?
- Jestem w ciąży !
- Super ! - Rzekł German i pocałował mnie namiętnie. - Bardzo się cieszę .
-----------------------------------------------------------------------
Od Joli : Bu ! Oto koniec pierwszego rozdziału . Mam nadzieję ,że się wam podobał . Jak podobała wam się sesja zdjęciowa ? Dziękuję , za tyle komentarzy pod prologiem . Następny rozdział najprawdopodobniej jutro. A wiecie ,że ja i Ania urodziłyśmy się tego samego dnia i miesiąca ? Witamy dwie nowe obserwatorki : Nati Verdas i Gabi Verdas ! Cieszymy się ,że jesteście z nami .
Całusy
Jola V.
Od Ani : Hej tu znów ja tak ja czyli Ania wiem odbija mi. Dziś rozdział jak pisałam to sama nie wiedziałam jak to będzie z Marco i Fran na początku miał się zapytać o chodzenie ale mnie natchnęło na zaręczyny. Dziś jak pisałam z Jolą to dowiedziałam się że urodziła się wtedy co ja. Jesteśmy takie podobne. Podoba wam się rozdział ? Proszę o komentarze .Zapraszam do mnie na bloga i do Joli też. Napiszcie czy wam się podobają sukienki i pierścionek .
Pozdrawiam
Komarek :*
Fajny rozdział.
OdpowiedzUsuńLeoś *.*
Ja chcę już Leonettę.
A ten cały Diego, niech zjeżdża.
Weny życzę
~Kathy
Suuuuuuuuuuper rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na next
super bardzo proszę o leonette nie chcę leonetty ale jak chcesz bardzo proszę i zapraszam na mój http://leonettafolewernew.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjeeej, dziękuję za dedykację rozdzialiku <33
OdpowiedzUsuńale się jaram xd
rozdział cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudowny ;** ;**
śliczne fotki...
ale najbardziej podobał mi się pierścionek <33 <33
to widzę, że zapowiada się Leonetta <3 czekam
czekam na kolejny rozdział ;** pozdrawiam
//Nati
Sweet
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńFajne fotki Violetty :D
Super
OdpowiedzUsuń